INFORMACJA O PATRONIE

BIOGRAFIA PROFESORA HENRYKA ARCTOWSKIEGO

Henryk Arctowski był wybitnym geografem, geofizykiem, geologiem, meteorologiem i glacjologiem. Tytaniczna praca, jaką włożył w swoje badania i oddanie z jakim decydował się brać udział w najbardziej niebezpiecznych wyprawach buduje wizerunek istoty wręcz nadludzkiej. Nieliczne zachowane zdjęcia Arctowskiego na których pozuje na tle śnieżnej zamieci z twardym i chłodnym spojrzeniem utkwionym w obiektyw aparatu albo kiedy z groźną, szaloną miną i rozwichrzoną siwą brodą odrywa się od zapisków utwierdzają w tym przekonaniu. Henryk Arctowski zdecydowanie nie mógł być zwyczajnym człowiekiem.

Arctowski urodził się 15 lipca 1871 roku w Warszawie w rodzinie Artztów, których przodkowie przybyli do Polski w XVII wieku z Wirtembergii. Naukę gimnazjalną podjął około 1881 roku w Inowrocławiu, lecz na skutek szykan ze strony Niemców zmuszony był przerwać naukę po trzech latach. Wiązało się to zapewne z olbrzymim przywiązaniem do polskości, jaką cała rodzina Artzów demonstrowała. Chcąc uchronić młodego Henryka przed dalszymi nieprzyjemnościami, rodzice przenieśli go do belgijskiego Liege. Tam kilka lat później rozpoczął studia na Wydziale Matematyczno-Przyrodniczym w zakresie matematyki i fizyki, by zdobyć wiedzę z zakresu astronomii. Następny był Paryż, Sorbona i College de France. W rezultacie zakres obszernych studiów Arctowskiego objął chemię z geochemią, petrografią i mineralogią. W 1893 roku rozpoczął pracę na Uniwersytecie w Liege pod kierunkiem profesora Walthera Springa. Miał wtedy zaledwie 22 lata. W tym samym roku dla podkreślenia swojej polskości, Henryk Artzt wystąpił do rządu belgijskiego o zgodę na zmianę swojego nazwiska na Arctowski. Już chyba w tym czasie objawiały się cechy charakteru, o których często wspominali jego współpracownicy, czyli szatańska wręcz pracowitość, konsekwencja, cierpliwość i upór. Zapewne ten właśnie upór sprawił, że Arctowski trafił na pokład „Belgiki” w towarzystwie takich sław jak znany podróżnik baron Adrien de Gerlache de Gomery’ego, oficer Belgijskiej Królewskiej Marynarki Wojennej, czy Norweg Roald Amundsen, przyszły zdobywca bieguna południowego. Arctowski zdobył tytuł kierownika naukowego wyprawy, na który zasłużył pełną dyscypliny pracą w skrajnie trudnych warunkach. Załoga „Belgiki” musiała zimować w czasie nocy polarnej, ale nie poddała się lękom ani zwątpieniu. Monotonne i lodowate dnie wypełniała im praca. Zwłaszcza Arctowski poświęcał długie godziny zapisując swoje spostrzeżenia astronomiczne, magnetyczne, meteorologiczne i obserwując zjawiska zorzy polarnej. Prócz tego dużo czasu zabierało załodze sondowanie, pomiary temperatury głębin morskich łowienie zwierząt, polowanie na pingwiny i foki, wycieczki, wreszcie liczne codzienne zatrudnienia. Jednym słowem, jak zanotował Arctowski, „było co do roboty”.

Po wyprawie w latach 1903-1909 kierował stacją meteorologiczną w Uccle w Belgii. W międzyczasie ożenił się z zamożną amerykańską śpiewaczką operową, Arian Jane Addy, którą poznał podczas jednego z wykładów wygłaszanych w Londynie. W 1909 roku Arctowscy przenieśli się do Nowego Jorku, gdzie Henryk podjął pracę w bibliotece i od 1911 do 1919 roku pełnił w niej funkcję dyrektora działu przyrodniczego. Kiedy w czasie I wojny światowej powstała w Stanach Zjednoczonych organizacja Inquiry, przygotowująca materiały do konferencji pokojowej w Wersalu, na której został podpisany w 1919 roku traktat uznający niepodległość Polski po 123 latach rozbiorów, Arctowski opracował dla komisji do spraw Polski specjalny „Raport o Polsce”. Składał się on z 14 działów i obejmował blisko 2,5 tysiąca stron maszynopisu, ponad 100 map, liczne rysunki, wykresy i tabele. W czasie rokowań wersalskich Arctowski przebywał w Paryżu jako rzeczoznawca. Z kolei Jane w czasie I wojny światowej prowadziła akcję charytatywną na rzecz uchodźców polskich, przeznaczając na ten cel dochody ze swoich koncertów.

W 1939 roku wraz z żoną wyjechał do Waszyngtonu, aby wziąć udział w międzynarodowym kongresie naukowym. Wybuch wojny zamknął im drogę do kraju, skazując na przymusową emigrację.

Jako prawdziwy kosmopolita, erudyta i poliglota Arctowski podróżował po całym świecie, prowadził badania, publikował nowatorskie i rewolucyjne prace poświęcone między innymi zagadnieniom wahań klimatycznych. Był autorem ponad 400 prac naukowych m.in. w językach angielskim i francuskim, prezentujących wyniki badań polarnych oraz opisujących przebieg wypraw czym zdobył uznanie na całym świecie. W 1939 roku wraz z żoną wyjechał do Waszyngtonu, aby wziąć udział w międzynarodowym kongresie naukowym. Wybuch wojny zamknął im drogę powrotną do kraju, skazując na przymusową emigrację.
23 lipca 1940 roku Henryk Arctowski wraz z żoną otrzymał obywatelstwo amerykańskie i podjął pracę w Smithsonian Institution w Waszyngtonie, z którym pozostał związany do 1950 roku. Na emeryturę nie wybrał się nigdy – pracował bez wytchnienia aż do swoich ostatnich dni. Na chwilę przeniósł się co prawda na na Florydę, ale nie wytrzymał tam długo i temperament naukowca przygnał go z powrotem do Waszyngtonu. Tam też zmarł 21 lutego 1958 roku. Niedługo potem zmarła Arian Jane. W 1960 roku prochy państwa Arctowskich, zgodnie z wolą wyrażoną w ich testamentach, zostały sprowadzone do Polski i złożone na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie.

O patriotyzmie Henryka Arctowskiego najwięcej mówi przytoczony niżej cytat, będący fragmentem amerykańskich wspomnień jednego z jego uczniów, Bolesława Solaka:

„…. gdy w kilka lat później skarżył mi się, że chyba już Mu życia nie starczy, by tę pracę doprowadzić do końca, odważyłem się na pytanie – Dlaczego nie połączy się Pan Profesor z młodym amerykańskim geofizykiem i kosztem podziału zasługi nie doprowadzi tej pracy do końca? Profesor popatrzył na mnie z pod krzaczastych brwi, przyglądał mi się przez chwilę, potem położył mi dłoń na ramieniu: Panie! Dla tej samej przyczyny, dla której zmieniłem nazwisko z Artzta na Arctowskiego, dla… i spuścił głowę, a ja usłyszałem głośno w moim mózgu – dla Polski!”.

Źródła:

Wikipedia

http://www.arctowski.pl/index.php?p=114

Informacje opracował nauczyciel geografii i przyrody pan Tomasz Kołacki